Rozpalanie kotła na pellety - optymalizacja kosztów
Rozpalanie kotła na pellety to pierwsza faza pracy kotła. Jest to też ten moment, od którego rozpoczynają się różnego rodzaju zagrożenia w postaci dymu, ognia, temperatury czy wzrostu ciśnienia, dlatego zmieniając parametry rozpalania bądź bardzo ostrożny.
Dopóki ognia (oraz gazów palnych) nie ma w kotle na pellety, to w zasadzie kocioł jest bardzo bezpieczny. Jeśli chcesz dobrze wyregulować kocioł – w tym wypadku fazę rozpalania – powinieneś bacznie obserwować to, co się dzieje w palniku. Jeśli ze względu na konstrukcję kotła nie jest możliwa bezpośrednia, wzrokowa obserwacja palnika, to obserwuj pracę urządzeń wykonawczych takich jak podajniki, dmuchawa oraz wskazania czujników itp.
Jeśli sterownik kotła wyświetla pracę poszczególnych elementów kotła, to obserwuj również te informacje.
Jeśli zmodyfikujesz jakieś parametry rozpalania, sprawdź czy kocioł będzie dobrze i bezpiecznie pracował. Powtórz rozpalanie kotła kilka raz, aby mieć pewność, że palnik pracuje stabilnie i powtarzalnie.
Rozpalanie większości kotłów na pellety składa się z następujących etapów:
1. przedmuch palnika powietrzem
2. podanie dawki paliwa (dawki zapłonowej)
3. rozgrzanie samej zapalarki + rozgrzanie peletu
4. rozżarzenie ognia i stabilizacji płomienia
5. przejście do mocy minimalnej
W kolejnych etapach kocioł przechodzi do pracy na poszczególnych mocach, co nie jest już tematem tego opracowania.
Najważniejsze w fazie rozpalania jest to, aby cały proces przebiegał łagodnie, niegwałtownie, spokojnie z jak najmniejszą ilością wygenerowanego dymu.
Nie znaczy to, że proces zapłonu ma przebiegać powoli...ale o tym w dalszej części.
Rozpalaniu peletu towarzyszy wytwarzanie się gazu drzewnego. Bardzo ważne jest, aby nie powstało go zbyt dużo, aby zapłon nie był wybuchowy.
Każdy, kto miał do czynienia z kuchenką gazową wie, że w momencie odkręcenia gazu trzeba natychmiast podać ogień (zapałką, zapalniczką, iskrownikiem itp.), aby nie doszło do nagromadzenia się w pomieszczeniu zbyt dużej ilości gazów. Zapłon zbyt dużej ilości gazu jest wybuchowy i niebezpieczny. Podobnie jest z zapłonem pelletu.
Większość palników na pellety wyposażonych jest w zapalarki elektryczne.
Są to oporowe grzałki w metalowej lub ceramicznej obudowie. Niektóre wyposażone są w własną dmuchawę chłodzącą, przypominają one popularne w budownictwie ręczne opalarki.
Grzałka ceramiczna
Grzałka ceramiczna
Grzałka metalowa
1. Przedmuch palnika powietrzem
Przedmuch ma kilka różnych znaczeń:
w najprostszych palnikach jest to po prostu czyszczenie rusztu. Dmuchawa powinna pracować na dużych obrotach, najczęściej na maksymalnych, aby wyrzucić, zdmuchnąć wszelkie popioły z rusztu palnika.
Przed podaniem świeżej dawki paliwa palnik powinien być czysty. W palnikach z automatycznym czyszczeniem rusztu oprócz przedmuchu następuje również czyszczenie mechaniczne palnika (otwieranie rusztu, przekręcanie, przesuwanie, zdmuchiwanie ciśnieniowe itp.). Powietrze jest darmowe, można je używać bez ograniczeń więc lepiej, gdy przedmuch jest dłuższy niż krótszy. Zazwyczaj trwa około 1-2 minut. Nie spodziewaj się, że przedmuch całkowicie wyczyści palnik. Popiołu nie da się całkowicie usunąć zwykłym przedmuchaniem palnika. Z tego powodu lepsze palniki wyposażone są w różnego rodzaju elementy mechanicznego czyszczenia lub czyszczenia ciśnieniowego sprężonym powietrzem. Jeśli palnik nie posiada żadnego mechanizmu czyszczącego wskazane jest aby co kilka dni ręcznie wyczyścić palnik.
przedmuch daje również efekt rozniecenia ognia. W przypadku zaniku napięcia zasilającego kocioł, palące się wcześniej pelety przygasają pozostając w palniku, wtedy krótki przedmuch roznieca je powodując, że kocioł zidentyfikuje ogień i przejdzie od razu do normalnej pracy, z pominięciem fazy zapłonu. Oszczędza to zapalarkę, której żywotność zależy od ilości zapłonów.
Im mniej zapłonów tym lepiej dla zapalarki.
Wymiana zapalarki to koszt kilkaset złotych (grzałka, koszty przesyłki lub koszt przyjazdu i pracy serwisanta), dlatego aby zmniejszyć koszty eksploatacji kotła będziemy często przywoływać wątek eliminacji niepotrzebnych zapłonów. W niektórych palnikach, wygaszanie palnika nie przebiega całkowicie do absolutnego wygaszenia wszystkich peletów (np. w palnikach retortowych). W takich palnikach przedmuch skutecznie roznieca ogień, pozwalając na kontynuację pracy palnika, bez realizacji procedury rozpalania.
zdarza się również, że źle dobrane parametry zapłonu doprowadzają do nieudanego zapłonu, pozostawiając lekko żarzący się pellet w palniku, wówczas długi przedmuch skutecznie roznieca ogień eliminując kolejną próbę zapłonu i związane z tym niepotrzebne przedawkowanie paliwa.
przedmuch palnika to również przedmuch całego kotła i komina. Uruchomienie wentylatora pozytywnie działa na wydmuchanie wszelkich gazów z kotła i komina.
W kominie może osadzać się również „ciężka” para wodna, która blokuje odpływ spalin. Jej wyrzut poza komin działa pozytywnie na pracę komina i kotła.
kotły wyposażone w presostat (element porównujący ciśnienie w komorze spalania kotła z ciśnieniem w pomieszczeniu kotłowni) na etapie przedmuchu dokonują sprawdzenia drożności drogi dymowej. W przypadku poważnego zabrudzenia palnika, kotła, czopucha (rury łączącej kocioł z kominem) czy kanału dymowego komina, presostat bezpiecznie zatrzyma kocioł generując odpowiedni alarm i unikając niebezpiecznego cofnięcia się ognia do pomieszczeń kotłowni. W domach, w których latem nie jest ogrzewana ciepła woda użytkowa i kocioł przez kilka miesięcy nie jest uruchamiany, może się zdarzyć, że ptaki, osy lub szerszenie zbudują w kominie gniazdo i zatkają kanał dymowy. Przedmuch + presostat zabezpieczają kocioł przed niebezpieczną pracą z zatkanym kanałem dymowym i w efekcie chronią kocioł przed „cofnięciem się ognia” i pożarem w kotłowni.
kotły z kontrolą obrotów silników dmuchaw (z tzw czujnikiem Hala / hallotronem) na etapie przedmuchu są w stanie zidentyfikować zablokowany silnik dmuchawy. Dmuchawa, z powodu zabrudzeń może mieć zatarte łożyska. Brud lub martwy ptak, lub kilka granulek peletu, mogą wręcz zablokować mechanicznie pracę dmuchawy. Zidentyfikowanie problemu dmuchawy na tym etapie gwarantuje bezpieczne zatrzymanie kotła. Można by powiedzieć, że przedmuch ma w takich przypadkach cenne znaczenie testowe i diagnostyczne.
2. Podanie dawki paliwa - dawki rozpalającej.
Regulację dawki paliwa można przeprowadzać tylko, gdy wcześniej zbiornik i podajniki paliwa są należycie napełnione. Niepełne podajniki spowodują, że czas podawania dawki rozpalającej będzie poświęcony na właściwe napełnienie podajników, a nie na podanie pelletu do zapalarki. Regulację dawki i zapłon należy powtórzyć kilkakrotnie po to, aby upewnić się, że dawka jest powtarzalna i właściwa.
Dobrze dobrana dawka paliwa powinna uruchomić palnik za pierwszym razem, bez konieczności dosypywania paliwa i ponownego uruchamiania zapalarki (zmniejszamy zużycie zapalarki). Jeśli palnik zidentyfikuje ogień przez czujnik optyczny (fotosensor) lub czujnik temperatury płomienia to po pierwszym zapłonie ogień nie powinien całkowicie przygasnąć, wartość światła/temperatury spalin powinna cały czas rosnąć lub stabilnie utrzymywać się na wysokim poziomie, powyżej wymaganych progów.
Podczas dobrze wyregulowanego zapłonu, z kotła nie powinien wydobywać się dym dłużej niż około 4-7 minut.
Dymu powinno być na tyle mało, że wymiennik kotła i komin bez problemu go odbiorą.
Przy bardzo dobrze dobranej dawce paliwa dym z komina jest widoczny tylko przez około 2-3 minuty (biały lub jasno szary dymek).
Ten proces trochę przypomina rozruch samochodu. Jeśli samochód zbyt mocno zakopci, to coś z nim jest nie tak.
Za duża dawka paliwa generuje zbyt dużo gazów - zapłon może być wybuchowy.
W ekstremalnym przypadku, wybuch może być tak silny, że drzwi kotła mogą się otworzyć, oderwać, czopuch może się rozłączyć lub nawet wyczystka komina może wypaść. Z tego powodu, i nie tylko z tego, kotłownie należy zabezpieczać regulatorem ciągu z funkcją rozprężania gazów (wersje explosiv). Wówczas rozprężenie gazów odbywa się przez regulator ciągu, a nie np. przez drzwiczki, czy podajnik.
Za duża dawka paliwa to za dużo gęstego dymu, palnych gazów, które mogą mieć trudności z przedostaniem się przez wymiennik kotła i być może przez zimny komin.
Gazy wydostają się wówczas przez nieszczelności w palniku, kotle i przyłączach kominowych do wewnątrz pomieszczenia kotłowni. Kotłownia jest zadymiona.
Gdy dawka zapłonowa jest zbyt duża, po zapłonie pelletu, gdy już się pali, wprawne ucho usłyszy dosyć intensywne huczenie ognia, które trwa dosyć długo, aż się pellet trochę wypali (w ramach rozżarzania czy stabilizacji płomienia) o ile nie zostanie zasypany kolejnymi dawkami paliwa.
Dawka paliwa powinna być tak dobrana, aby minimalnie przysypała otwór, za którym znajduje się zapalarka - otwór, z którego wydobywa się gorące powietrze. Ostatecznie ilość ta zależy od konstrukcji palnika kotła.
Optymalna dawka
a.) Na rysunku obok typowy palnik rynnowy z prawidłową dawką paliwa. Dysza zapalarki lekko przysypana. Zapłon odbędzie się z małą ilością dymu, bez wybuchu, bez cofania się popiołu wstecz do zapalarki, bez zakapcania kotła i czujników. Mała dawka zapewni łagodny start, powolne rozgrzanie kotła i komina.
Bardzo duża dawka
b.) Dawka zbyt duża. Ogień będzie gwałtowny, zadymi kotłownię. Okopci kocioł i czujniki.
Niebezpiecznie duża
c.) Dawka ekstremalnie duża. Zapłon odbędzie się wybuchowo. Zadymi kotłownię. Czujniki się okopcą. W przyszłości pogorszy się działanie czujników. Być może też zbyt gwałtownie wzrośnie temperatura kotła. Będzie słyszalne huczenie w kotle. Sytuacja niebezpieczna związana z możliwością cofnięcia się ognia w stronę podajnika z paliwem i ryzykiem pożaru. Palnik należy wygasić, wyczyścić i ponownie sprawdzić wartość dawki zapłonowej.
Optymalna dawka
Właściwy poziom peletu
Palniki zrzutkowe
Zbyt duża dawka
Zbyt duża dawka paliwa obarczona ryzykiem gwałtownego zapłonu i wstecznego cofnięcia się ognia.
Piecyki na pellety (ozdobne, do salonu) mają bardzo podobną konstrukcję do palnika zrzutkowego.
Dawka zapłonowa w takich piecykach (z szybą) jest dostarczana małymi porcjami, na zasadzie stałego dosypywania, aż do właściwego poziomu pelletu. W piecykach szalenie ważne jest wyczyszczenie rusztu palnika (tzw koszyczka), jeśli przed włączeniem pieca nie jest czysty. Gwałtowny zapłon w piecu z szybą, może być groźny ze względu na pęknięcie szyby i wydostanie się ognia oraz ostrych odłamków szkła.
Poniżej kolejne rysunki poglądowe dotyczące palnika o konstrukcji retortowej:
a.) Dawka właściwa. Dysza zapalarki lekko przysypana. Zapłon odbędzie się z małą ilością dymu, bez wybuchu, bez cofania się popiołu wstecz do zapalarki, bez zakapcania kotła i czujników. Mała dawka zapewni łagodny start. Otwory napowietrzające drożne.
b.) Dawka ekstremalnie duża.
Pellet przesypuje się przez palnik.
Grozi wybuchowym zapłonem.
Otwory napowietrzające
palenisko zatkane, rozżarzanie i
spalanie będzie zaburzone/utrudnione.
Wentylacja kotłowni
Przy tej okazji należy przypomnieć o koniecznej wentylacji wyciągowej – kanale z kratką wentylacyjną umieszczoną pod sufitem i oczywiście o kanale nawiewnym świeżego powietrza tzw zetce lub innym niezamykalnym otworze zapewniającym dopływ świeżego powietrza do kotłowni. Jeśli czytając ten tekst, właśnie zignorowałeś te informacje, popełniasz duży błąd, który może prowadzić do wydzielania się czadu w kotłowni. Upewnij się, że wentylacja nawiewna i wywiewna nie są zatkane czy „zarośnięte” pajęczynami. Wezwij kominiarza do wyczyszczenia komina i kanałów wentylacyjnych.
NIE IGNORUJ TEGO! NIE RYZYKUJ!
Wentylacja nawiewna (tzw „zetka”) jest podstawowym warunkiem uruchomienia każdej kotłowni!!! Jeśli bazujesz na szczelinach w oknach i drzwiach, lub na dużej kubaturze kotłowni to niestety jesteś w błędzie. Nie wolno uruchamiać kotłowni – żadnej - czy to na węgiel, czy pelet, bez dopływu świeżego powietrza. Okazyjne otwieranie okna to za mało, szczególnie w zimie, gdy jest zimno. Kocioł na pellet wyposażony jest w dmuchawę, która jest elementem elektromechanicznym, który intensywnie zasysa powietrze. Tyle ile ta dmuchawa pompuje powietrza do kotła i komina tyle trzeba jej dostarczyć świeżego powietrza. Jeśli jeszcze nie masz kanału nawiewnego – wykonaj go koniecznie! Zadbaj o bezpieczeństwo osób zamieszkujących budynek.
3. Rozgrzewanie zapalarki, rozgrzewanie pelletu i zapłon
Te dwa zagadnienia są ze sobą ściśle powiązane. Aby zapłon odbył się właściwie, grzałka zapalająca (zapalarka) powinna wytworzyć odpowiednio wysoką temperaturę. Zapłon peletu następuje w temperaturze około 300 stopni. Poniżej tej wartości z peletu wydobywa się dym (gaz) lecz nie ma zapłonu w postaci ognia. Mówi się, że „drewno gazuje”, ale się jeszcze nie pali. Proces gazowania nie powinien być długi i dlatego ważne jest, aby grzałka rozpalająca miała odpowiednio dużą moc i była odpowiednio rozgrzana zanim odbędzie się próba zapłonu.
a.) nagrzewanie się grzałki (do pełnej mocy - do czerwoności) bez pracy dmuchawy. Grzałka osiąga maksymalną temperaturę. Rozgrzewa przy okazji pozostałe elementy palnika, do których przylega, które ją wychładzają. W zewnętrznych budynkach gospodarczych, halach i kotłowniach, gdzie jest bardzo zimno, odbiór ciepła przez korpus palnika może być na tyle znaczący, że konieczne jest wydłużenie czasu nagrzewania zapalarki. Ważne, że w tej fazie rozpalania dmuchawa nie pracuje i że jeszcze grzałka nie nagrzewa pelletu.
b.) max. grzanie grzałki wraz z pracą dmuchawy, aż do zapłonu
Dopiero włączenie dmuchawy, powoduje „przekazanie ciepła” od rozgrzanej zapalarki do pelletu. Dopóki dmuchawa nie działa, pellet praktycznie nie jest nagrzewany (wyjątkiem jest oddziaływanie ciągu kominowego, który w pewnym sensie owiewa zapalarkę i przekazuje ciepło do pelletu). Uruchomienie dmuchawy rozgrzewa pellety do właściwej temperatury – temperatury zapłonu. Wysoka temperatura skraca gazowanie drewna (dymienie) i zapewnia bardzo szybki zapłon.
Niedostateczne nagrzanie się grzałki zapalającej może być powodem wybuchowego zapalania palnika kotła. Pellet będzie gazował (dymił), ale nie będzie „chciał” się zapalić. Może się też tak stać, jeśli założono grzałkę o mniejszej mocy, niż zalecił producent, lub jeśli grzałka nie daje tej mocy na jaką została wyprodukowana.
Moc grzałki można sprawdzić wykonując odpowiedni pomiar.
Jeżeli znamy moc znamionową grzałki to z pomocą amperomierza cęgowego oraz woltomierza, możemy upewnić się czy ta moc jest osiągana. Tę czynność powinna wykonywać tylko osoba o odpowiednich uprawnieniach elektrycznych.
W czasie nagrzewania się grzałki wykonujemy pomiar prądu I[A]. A woltomierzem wykonujemy pomiar napięcia zasilającego grzałkę U[V].
Ze wzoru
P=U*I [W]
wyliczymy moc czynną grzałki.
Na zdjęciu widzimy przykładowy pomiar prądu przepływającego przez grzałkę ceramiczną I=0,774[A]
Amperomierz cęgowy mierzy przepływ prądu na jednym z kabli zasilających zapalarkę.
Pomiar napięcia zmiennego zasilającego grzałkę.
W tym przykładzie napięcie wynosi U=237[V]. Znając wartość prądu i napięcia obliczamy
moc czynną grzałki:
P= U*I =237[V]*0,774[A]=183[W]
Zawilgocenie grzałek:
Przy okazji tego tematu, warto również wspomnieć o właściwościach samych grzałek oporowych metalowych. W trakcie magazynowania, czy transportu grzałek, może dojść do ich zawilgocenia.
Zawilgocona grzałka, po zamontowaniu w palniku kotła i włączeniu fazy ROZPALANIA może mieć tzw. upływ prądu, co objawi się zadziałaniem („wybiciem”) bezpiecznika różnicowo-prądowego. Nie znaczy to, że grzałkę źle podłączono lub, że grzałka jest uszkodzona. Oczywiście, należy sprawdzić prawidłowość zasilania grzałki. Jeśli grzałka jest prawidłowo podłączona i mimo to „wybija różnicówka”, to takich wypadkach należy grzałkę wygrzać. Najlepiej wyjąć ją z palnika i podłączyć (z zachowaniem szczególnej ostrożności - ryzyko pożaru i porażenia prądem!) bezpośrednio do napięcia, bez uziemienia. Kilkuminutowe wygrzewanie grzałki spowoduje jej wysuszenie i po odparowaniu wody oraz po odpowiednim wychłodzeniu, będzie gotowa do normalnej pracy. Patrz wygrzewanie grzałki - na zdjęciu z pomiarem prądu.
Istotny wpływ na rozpalenie ma wydajność dmuchawy. Rolą dmuchawy jest owiewanie rozgrzanej grzałki i „przekazanie ciepła” od grzałki do pelletu. Obroty dmuchawy, powinny być małe. Obroty wentylatora w fazie zapłonu są praktycznie najmniejsze ze wszystkich, jakie występują w całej pracy kotła. Strumień powietrza w fazie zapłonu przypomina trochę chuchanie w dłonie na mrozie, lub chuchanie podczas rozpalania ogniska. Zbyt duża wydajność dmuchawy, zamiast delikatnego przekazywania ciepła od zapalarki do pelletu, może zapalarkę wychładzać doprowadzając do obniżenia temperatury, gazowania pelletu bez zapłonu lub do wybuchowego zapłonu. Przy zbyt dużym wychładzaniu grzałki, efekt będzie podobny do sytuacji, w której grzałka ma za małą moc.
4. Rozżarzanie ognia po zapłonie
Dawka paliwa jaka podawana jest do palnika w trakcie ROZPALANIA, w stosunku do normalnej pracy kotła, jest to stosunkowo duża porcja świeżego pelletu.
Ta duża porcja paliwa powinna być najpierw rozżarzona, aby cała zajęła się ogniem i stworzyła swoisty pokład żaru przygotowując palnik do normalnej pracy.
Równomiernie rozpalone paliwo gwarantuje płynne przejście do normalnej pracy palnika kotła. Pokład żaru zapewni dobre wytwarzanie się gazu drzewnego z kolejnych, świeżych cyklicznie podawanych porcji pelletu. Celem rozżarzania jest też uniknięcie przedawkowania paliwa z powodu braku odpowiedniej temperatury na ruszcie palnika. Pod koniec fazy rozżarzania (kilka minut po zapłonie) dym z komina nie powinien być już widoczny.
Po rozżarzaniu kocioł może przejść do kolejnych etapów pracy.
5. Przejście do mocy minimalnej po rozpalaniu
Kocioł powinien łagodnie się rozgrzewać. Lepiej aby rozpoczynał pracę od małej mocy, powoli rozgrzewał komin i wymiennik. Powolne, bezdymowe spalanie (Uwaga -czysty dym jest niewidoczny dla oka ludzkiego, ale jednak cały czas są to spaliny, które wymagają odprowadzenia przez komin) zapewnia również większą czystość kotła i komina. Czystym spalaniem chronimy przyrodę i oszczędzamy paliwo.
Co niszczy zapalarki?
1. Kontakt z popiołem
O ile to możliwe grzałka nie powinna w ogóle mieć kontaktu z popiołem. Zabrudzenie grzałki powoduje jej punktowe przegrzewanie, prowadzące do przepalenia. Jeśli jest możliwość ustawienia pozycji grzałki, to zwróć uwagę, aby była tak zamontowana, jak zalecił producent. Jeśli grzałka bardzo często się przepala, to odsuń ją o około 1cm od rusztu, na którym znajdują się popioły.
Jeśli popiół wpada do grzałki - wstecz - to znaczy, że zapłony są gwałtowne/wybuchowe i w trakcie rozprężenia popiół dostaje się do grzałki (jest wdmuchiwany wstecz). Należy wyeliminować (omówione wcześniej) wybuchowe zapłony.
2.Zbyt duża ilość zapłonów
Podobnie jak żarówki, które oświetlają nasze domy, tak i zapalarki przepalają się od zapłonu. Zazwyczaj nie przepalają się od ciągłego grzania tylko od samego zapłonu (włączenia, przy założeniu, że nie ma okoliczności sprzyjających przegrzaniu podczas pracy). Maksymalna ilość włączeń świadczy o jakości zapalarki. Najgorsze grzałki przestają działać po 3000 zapłonów. Średniej jakości grzałki wytrzymują od 3000 do 6000 zapłonów. Najlepsze mogą zapalać palniki nawet do 30000 razy. Niestety zwiększanie nadmuchu (chłodzenia) zapalarki czy obniżanie napięcia zasilającego niewiele daje.
Większość kotłów zlicza ilość zapłonów. Sprawdź ile było zapłonów w Twoim kotle w ciągu ostatniego sezonu.
Bardzo dobre kotły, które zostały dobrze dobrane pod względem mocy i mają dobrą modulację mocy (dopasowanie mocy do aktualnego zapotrzebowania na ciepło) rozpalają palnik około 1000-1500 razy na cały rok (rozpatrujemy układy bez bufora).
Najczęściej jednak spotyka się kotły o średniej ilości zapłonów około 1800-2800 w ciągu roku.
Powyżej tych wartości kocioł jest najczęściej przewymiarowany (ma za dużą moc), lub ma jedynie źle zaprogramowane poszczególne poziomy mocy, lub progi modulacji (progi hamowania, histerezy przełączenia poszczególnych mocy).
Jeśli kocioł rejestruje czas pracy palnika oraz liczbę zapłonów warto przeanalizować stosunek liczby zapłonów do czasu pracy. W dobrze zaprogramowanym kotle, o dobrze dobranej mocy i dobrej regulacji, na 1 zapłon przypada co najmniej 1 statystyczna godzina pracy palnika.
Na przykład dobry stosunek liczby zapłonów do czasu pracy to np. 1500zapłonów / 2200h pracy <1.
Zły stosunek liczby zapłonów do czasu pracy = 3500zapłonów /2200h pracy >1.
Zimą, przy niskich temperaturach, kotły są bardziej obciążone, więc więcej pracują. Stosunek liczby zapłonów do czasu pracy jest lepszy. Wiosną i jesienią palniki rozpalają się znacznie częściej.
Przyczyną zbyt częstych zapłonów i awarii grzałek jest też bardzo niska temperatura zadana kotła np. 45-55 stopni.
Przy tak niskich temperaturach kocioł będzie ciągle się rozpalał i wygaszał.
Wskazane jest, aby kocioł pracował jak najdłużej, bez wygaszania się, więc temperatura zadana kotła powinna być jak najwyższa np. 70-80 stopni.
Jeśli unikasz tak wysokich temperatur kotła, bo w budynku byłoby zbyt gorąco, to należy zmienić hydraulikę kotłowni i zbudować odpowiednią automatykę regulującą temperatury obwodów grzewczych.
Kolejną przyczyną częstych zapłonów jest zbyt mały zasobnik ciepłej wody użytkowej.
Im większy zasobnik wody użytkowej, tym lepiej. Im większy zasobnik, tym mniej zapłonów kotła. Przy dużym zbiorniku ciepłej wody kocioł rzadziej się rozpala i nagrzewa większą ilość wody.
Koniecznie trzeba wspomnieć również o sposobach identyfikacji ognia w palniku. Najczęściej spotykane metody identyfikacji ognia to:
a. odczyt światła z czujnika optycznego tzw. fotosensora
b. pomiar temperatury spalin
c. pomiar temperatury płomienia w komorze spalania
W każdym przypadku istotne jest, aby elementy odpowiedzialne za identyfikację ognia były czyste. Zabrudzenie czujników może prowadzić do złej identyfikacji ognia. Gdy w palniku będzie ogień, a czujniki nie będą dostarczały właściwej informacji do sterownika kotła, wówczas sterownik będzie niepotrzebnie uruchamiał zapalarkę (całą procedurę zapłonu) generując niepotrzebne uruchomienia grzałki, spalając przy tym duże ilości peletu i pobierając niepotrzebnie większą ilość energii elektrycznej.
Jeśli kocioł „nie będzie wiedział”, że w palniku się pali, przystąpi do niepotrzebnego rozpalania, marnując pellet, grzałkę i okapcając kocioł.
Jeśli w palniku jest ogień to czujniki, które identyfikują płomień powinny wskazywać odpowiednie wartości.
3. Zła jakość paliwa
Pellety mokre lub bardzo zanieczyszczone mogą również utrudniać i wydłużać proces zapłonu palnika. Kocioł wówczas może kilkakrotnie powtarzać zapłon, chcąc rozpalić paliwo.
Zanieczyszczony pellet o niskiej temperaturze topnienia popiołu pozostawia w palniku duże zgorzele (szlaka/spieki), które przysłaniają otwory wylotowe gorącego powietrza z zapalarki, uniemożliwiając zapłon pelletu i prowokując kocioł do ponawiania zapalania.
Przytkany otwór zapalarki może nie tylko uniemożliwić zapłon i powstanie alarmu, ale może być również powodem przegrzania grzałki.
Warto się zastanowić czy oszczędności związane z tańszym paliwem nie zostaną utracone na zakup części zamiennych takich jak np. grzałka zapalająca.
Na rysunkach zobrazowano wpływ szlaki na napełnianie palnika dawką zapłonową
w palnikach o różnych konstrukcjach.
Obrazki pokazują prawidłową dawkę pelletu, ale ze względu
na wysoki poziom nieusuniętej
szlaki, zapłon będzie nieskuteczny.
W przypadku palników wyposażonych
w system mechanicznego usuwania
szlaki, należy skontrolować działanie
tych mechanizmów.
4. Przegrzanie z braku chłodzenia
Każda grzałka w kotle na pellety, w trakcie ROZPALANIA jest owiewana powietrzem.
Powietrze chłodzi grzałkę i zapewnia przekazanie strumienia ciepła do palnika, gdzie znajduje się paliwo. Kanał i obudowa, w której umieszczona jest grzałka, powinny być drożne. Przepływ powietrza jest konieczny do zapłonu i do chłodzenia grzałki. Zatkanie tego kanału jest typowym powodem przegrzewania się grzałek.
Przez otwór w palniku, popioły i małe spieki, wpadają do kanału zapalarki powodując jej zatkanie.
W takich przypadkach należy oczyścić kanał montażowy zapalarki. Usunąć popioły i spieki.
Cały proces rozpalania kotła na pellety zależy od wartości ciągu kominowego.
Ciąg niestety jest zmienny i zależy od bardzo wielu czynników.
Generalnie latem, kiedy na zewnątrz jest ciepło, ciąg jest najmniejszy, a zimą największy.
W gorące dni, kiedy temperatura na zewnątrz komina jest większa niż wewnątrz komina może powstać ciąg kominowy wsteczny. Dym zamiast wydostawać się na zewnątrz będzie wpychany do wewnątrz budynku. Dopiero praca kotła i wynikające z tego podgrzanie kanału dymowego powoduje, że ciąg zadziała w odpowiednim kierunku.
Nawiązując do dymienia związanego z przedawkowaniem porcji pelletu, latem może się wydawać, że skoro dymi się w kotłowni, to podajniki podają za dużo pelletu.
Najlepiej w takich wypadkach upewnić się wzrokowo lub wagowo, że dawka jest optymalna.
Latem, niestety, w trakcie zapłonu odrobina dymu może wydostawać się z kotła, dlatego tym bardziej ważne jest, aby dawka zapłonowa nie była zbyt duża, a palnik rozpalił się jak najszybciej, generując jak najmniej gazu drzewnego (dymu).
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.